Międzynarodowe Konkursy Dyrygentów

do 2012 roku

komentarz Adama Rozlacha... 21/11/2007

Lin Chen - Chiny
Berlioz - Symfonia fantastyczna op. 14
Sibelius - Koncert skrzypcowy d-moll op. 47 (solista Piotr Pławner)

Potwierdzenie wielkiego talentu ! Wspaniale się prezentuje, czarna, szczupła, elastyczna w ruchach, gibka, zwinna, skacząca na podium (kiedy trzeba). Szerokie są ruchy jej niedługich przecież rąk, poszerzone o „oplatanie” siebie... Do tego skoncentrowana, świadoma. Ruchy szybkie, dynamiczne, konkretne, czytelne. W Symfonii od razu przystąpiła do pracy, dość drobiazgowej. Muzycy uskrzydleni - świetne smyczki. Pociągała ich pewnie emocją i kompetencją. Sympatyczna, ciepła, miła, przyjazna. Pięknie dyrygująca, szczerze, naturalnie. Znakomicie przygotowana część pierwsza, w idealnie rozplanowanym czasie pracy i prezentacji jej owoców. Efekt - fantastyczny ! W Koncercie Sibeliusa na bieżąco korygowała niedokładności, solista grał gorąco, pięknie i intensywnie. Nie wiem po co powtarzała ten sam zagrany wcześniej fragment. Za dużo czasu miała na akompaniament ? Sama skończyła przed upływem trzech kwadransów. Schodząc, wszystkich pozdrawiała, solistę wypuściła pierwszego?Sympatyczne to !


Marzena Diakun - Polska
Karłowicz - Poemat symfoniczny „Odwieczne pieśni” op. 10
Sibelius - Koncert skrzypcowy d-moll op. 47 (solista Piotr Pławner)

Spory zawód. Szkoda. Tak poważne, tak posępne dzieło a tak mało emocji...Niemal samo taktowanie przez cały czas trwania dzieła. Nawet nie pasywne a wręcz martwe. Wszystko jakby w zwolnionym tempie. Pierwsze uwagi nieco pretensjonalne. Potem lepiej. Muzycy orkiestry - bardziej w nastroju, pięknie grali polskiej kandydatce. Jeszcze przed czasem zakończyła a w odpowiedzi na sugestię przewodniczącego Jury poprosiła muzyków o II część op. 10. Tylko dla wypełnienia czasu. Pięknie grał jej też solista w Koncercie ale niewiele i w nim miała do powiedzenia. Przegrała I część, nieśmiało podziękowała ale znów do akcji wkroczył Tadeusz Strugała, grzecznie radząc, że zostało jej jeszcze 5 minut regulaminowego czasu. Tu też sięgnęła po II część, też tylko dla wypełnienia czasu, niestety. Na szczęście solista grał zachwycająco.


Luke Dollman - Australia
Szymanowski - I Koncert skrzypcowy op. 35 (solista Jakub Jakowicz)
Sibelius - V Symfonia Es-dur op. 82

Diametralnie inne dyrygowanie. Inna wrażliwość, inna ekspresja, gest, ruch. Oczywiście inna też muzyka, wiem doskonale. Muzyka zwraca uwagę, widać i słychać, że go porusza. Wtedy i nas, automatycznie. Szerokie płaszczyzny, szerokie więc ruchy, precyzyjne. Grał, poprawiał, czynił to z życiem, fachowo. Tu trzeba było interwencji przewodniczącego Jury informującej wszak, że czas już minął. Przed Symfonią króciuteńkie wprowadzenie, i do pracy, od razu we właściwym kierunku. Wie czego chce. Kiedy spoglądamy na niego - „widzimy” dyrygowaną muzykę, on niejako odzwierciedla tę muzykę. Chodzi po podium, dyryguje całym sobą. Nade wszystko doskonale wybrał część, samo dzieło. Wywarło wielkie wrażenie. Sugestywny, precyzyjny, zainteresowany tym, co robi. Zostało mu nieco czasu, poprosił jeszcze o drugą część.


Ghun Kim - USA
Dworzak - VIII Symfonia G-dur op. 88
Czajkowski - Wariacje na temat rokokowy op. 33 (solista Tomasz Strahl)

Ale mu ładnie grał zespół !Mało sugestywny w mówieniu ale sobą bardziej wyraża muzykę, „pokazuje” ją. Głównie gra. Jest muzykiem pełnym energii, nawet żywiołu ale przy tym bardzo skupiony i precyzyjny. On, w przeciwieństwie do innych kandydatów, najbardziej nawet dynamiczne i szerokie miejsca dyryguje przy sobie, wąsko, co współgra z jego drobną raczej sylwetką. Ma w sobie jeszcze sporo młodzieńczości mimo swoich 26 lat. Swoja pracę wykonuje jednak efektownie, z pasją, jest świetnie przygotowany. Symfonia zachwycająca. Świeża, unosząca i nas. W akompaniamencie pasywny, bardzo oszczędny w ruchach. Tomasz Strahl - pięknie zagrał swoją partię.


Stanisław Koczanowski - Rosja
Berlioz - Symfonia fantastyczna op. 14
Czajkowski - Wariacje na temat rokokowy op. 33 (solista Rafał Kwiatkowski)

W Symfonii praca od początku. Niełatwa. Spokojne dyrygowanie, dość statyczne (w wolnej części). Często nudnawo ale słyszy się, że coś się rodzi, że ta praca ma muzyczny i wyrazowy sens. To na pewno ważniejsze od fajerwerków, które często mają li tylko spektakularny wymiar. W opusie 33 znów mamy solistyczną kreację. Dyrygent panujący nad wykonaniem. Spokojny, precyzyjny a przy tym dojrzały i poważny.


Shizuo Kuwahara - USA
Brahms - III Symfonia F-dur op. 90
Szymanowski - I Koncert skrzypcowy op. 35 (solista Jakub Jakowicz)

Szybko zatrzymał akcję. Od razu korygował wykonawcze wątpliwości. Doskonale wiedział, co chce osiągnąć. W pełni kontrolował całą sytuację. Nie marnował czasu, wiele zrobił ale też -przyznajmy to- wiele miał do poprawiania...Rozpoczął od finału, przewodniczący Jury poprosił potem o pierwszą część. Tu było chyba efektowniej choć gdzie tam do wrażenia z I etapu. Koncert Szymanowskiego - piękny. Solista pełen nieposkromionej fantazji - dyrygent ani na moment nie pozostawał w tyle. Jeśli mówimy o precyzji dyrygowania, pokazywania muzycznych i wyrazowych akcji to Kuwahara jest chyba w tym najlepszy. Może tylko sam styl pozostawia niekiedy jakiś niedosyt, może to brak batuty ? Na pewno nie brakuje jednak mu pasji, talentu i najwyższej kompetencji ! A przecież o to tutaj głównie nam wszystkim chodzi. Nb. ciekawe, kiedy weźmie batutę do ręki...


Sasha Makila - Finlandia
Schumann - Koncert wiolonczelowy a-moll 129 (solista Tomasz Strahl)
Czajkowski - VI Symfonia „Patetyczna” op. 74

Wykonanie solisty w Koncercie - bardzo dobre. Występ Fina w II etapie mało efektowny. Dyrygent w zasadzie ma tylko „zabezpieczyć” bezproblemowe przegranie części lub całego dzieła. Jeśli mu się to uda - zadanie w zasadzie jest wykonane. Jurorzy zaś punktują bezlitośnie, doskonale wiedząc po pierwszym problemie - czy ktoś da sobie radę z wykonaniem, czy nie. I tu nic i nikt nikomu nie pomoże. Fiński dyrygent, nieco pasywny, zadanie wykonał, a na ile punktów - zostawiamy to jurorom. Symfonia ciekawsza choć w sumie zaczęła się i skończyła, nie zostawiając trwalszego śladu. Trudne części: pierwsza i czwarta. Efekt - moim zdaniem mizerny..


Maja Metelska - Polska
Czajkowski - Wariacje na temat rokokowy op. 33 (solista Rafał Kwiatkowski)
Czajkowski - VI Symfonia „Patetyczna” op. 74

Znów bardzo dobry występ Polki. Wartkie wykonanie Wariacji, precyzyjne, dokładne, ładnie wymodelowane rękoma, bezpieczne dla solisty i muzyków orkiestry - co tu chyba najważniejsze. Symfonia - efekt znakomity, choć pojawił się dopiero w końcu. Ciężko na niego pracowała. Od początku ryzykowała, chciała zrobić jak najwięcej i jak najlepiej. Zrobiła. Ładne, szerokie ruchy rąk, dobra prezencja, rola dłoni w pokazywaniu muzyki, no i ogrom zdecydowania. Coś, co imponuje mi bardzo. Dodam, że doskonale ustawiła sobie czas prezentacji Symfonii, a sprezentowany jej przez muzyków Orkiestry wykonawczy ogień - dał nam wiele przeżyć. Zakończenie pierwszego dnia przesłuchań było dla nas bardzo radosne.